LAS W DOMU

To też jedna z najbardziej oddalonych i jednocześnie bliższych mi inwestycji. Fizycznie daleko, bo aż pod Białymstokiem, mentalnie jednak blisko, bo inwestor doskonale współodczuwał ze mną proces projektowania.

Idea jest prosta. To miał być dom w lesie, bo działka porośnięta jest gęsto drzewami. To samosiejki, brzozy i sosny, ale po zobaczeniu miejsca na żywo wiedziałem, że trzeba postarać się ocalić każde. Budynek jest powycinany i tak ulokowany aby osiągnąć ten cel. Dzięki temu udało się nie tylko uratować drzewa, ale również uzyskać efekt przenikania przestrzeni. Ten efekt podnosi też sporo przeszkleń. Chciałem aby mieszkańcy trochę się pogubili w tym czy mieszkają jeszcze w domu, czy już w lesie. Stąd nazwa – Las w domu.